Owoce pod kruszonką na czerstwej chałce

To taki praktyczny i smaczny antydepresant na zimne dni. Praktyczny-  bo wykorzystałam do niego:
Kilka kromek czerstwej chałki (czerstwej bo piekłam ją w piątek), 
mała miseczka z domową kruszonką
2 całe jajka,  
1 bardzo brązowy i miękki banan,
4 świeże, małe brzoskwinie
3 małe dojrzałe gruszki
duża szczypta cynamonu
   Na spód naczynia do zapiekania położyć kromki chałki. Rozgnieść widelcem banana i wymieszać z jajkami, dodać cynamon. Takim "sosem" polać kromki i poczekać aż nim nasiąkną. Rozłożyć pokrojone w ćwiartki brzoskwinie i gruszki. Całość posypać kruszonką i wstawić na ok.30 minut do gorącego piekarnika (185 st. C). Piec do zrumienienia kruszonki. Nie mam czasu się rozpisywać już więcej na temat tego deserku, bo pachnie przyjaźnie- żeby nie powiedzieć przyzywająco :o)))) No same wiecie, ma się tą silna wolę... która robi ze mną co chce.






Etykiety: