Kiszone ogórki

Synku - 
ogórki -mają być nieduże, jędrne- takie z jeszcze nie wygładzonymi "wypustkami" na skórce-
sól morska - 1 łyżka na litr ciepłej wody - osobistej kranówki-
koper do kiszenia (mucho :o)
czosnek (mucho :o)
kilka kropel cytryny
chrzan ( może być ale nie musi, tak samo jak kilka liści czarnej porzeczki albo wiśni)
kromka żytniego chleba (tego na wagę  :o) - bez ziaren- Chleb najlepiej żeby był czerstwy
talerzyk do przykrycia i ściereczka do okrycia naczynia jeśli jest przeźroczyste.
      Ogórki wymoczyć i umyć .Osuszyć.Na spód kamionki albo szklanego dzbanka położyć łodygę kopru i kilka obranych i pokrojonych ząbków czosnku, na to ułożyć ogórki . Dawać od serca i kopru i czosnku na każdym "pięterku" z ogórków. Zalać to solanką z kilkoma kroplami cytryny w taki sposób, aby przykryć ogórki,a  na wierzch położyć kromkę żytniego chleba. Docisnąć całość talerzykiem lub spodeczkiem. Ustawić z dala od światła.Jak ogórki się ukiszą to ich nadmiar można zamrozić (obrać ze skórki, pokroić w niezbyt drobną kostkę i wpakować do woreczków w ilości - tak na jedną porcję) potem dodać je po prostu - krótko gotując do przyrządzonej zupy jarzynowej. Dodać do takiej zupy kilka łyżek śmietany kremówki i koniecznie koperek.

Etykiety: ,